
O mnie

- Blondynka przy garach
- Na co dzień pracująca babeczka, łącząca zawodowo parę pasji :) Ktoś kiedyś powiedział "mieszanka pegaza i amfibii" w 100% się zgadzam, dodam tylko malowanie światłem, miłość do kotów i gotowanie :-)
niedziela, 30 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum
-
►
2011
(15)
- ► października (3)
-
►
2010
(42)
- ► października (3)
Niesamowita fotka...ale ja już sie do Twojego PROFESJONALIZMU przyzwyczaiłem. Można powiedzieć - dzień jak co dzień:-)))
OdpowiedzUsuńFAN.
Ladne. Klimatyczne.blada z włosami w nieładzie,w dworcowym kiblu, ze splątanym spojrzeniem. dla mnie wygląda jakby cos w tym kiblu przyęła ale co; heroinę-wygląda zdyt czysto i porzadnie, zresztą leżałaby jaK DŁUGA W KABINIE I POWOLI SIUSIAŁA ZE SZCZEŚCIA, sTYMULANTY? NIE USTAŁA BY NIE WIADOMO CO wYGLĄDA MI NA SMUTNĄ. co to za czary?. może spała na dworcu i to we Wrocławiu k
OdpowiedzUsuń:-) Zamyslem nie jest ani dworcowe wc ani narkomanka. Zdjecie zostalo zrobione w uniwersyteckiej toalecie podczas przerwy calej ekipy. Calkiem przypadkiem. Dla mnie, dla Nas uczestniczacych tam, byl to zaczarowany moment :) A tak nawiasem - Monika faktycznie potrafi czarowac... pedzlami :)
OdpowiedzUsuń